Chrupiące pierniczki

Święta tuż tuż, a blog kuleje, ostatni czas na pierniczki. W tym roku z mamą zrobiłyśmy z kilograma mąki, a i tak jest ich mnóstwo, pewnie przez to, że lubimy cienkie pierniczki, mocno rozwałkowane. Zrobienie ich to połowa sukcesu, dwa dni zajmuje dekorowanie ;) Szczególnie jak lukier za rzadki, po chwili za gęsty, kiedy w końcu ładnie leci pęka woreczek i strzela na inne, na szczęście jeszcze nie udekorowane pierniczki :D No ale warto było się pomęczyć, bo w końcu czuć w domu świąteczną atmosferę :)

 Składniki:
  • 1 kg mąki
  • 40 dkg cukru pudru
  • 4 jajka
  • 1 kostka masła
  • 1 mały proszek do pieczenia (15g)
  • 1 łyżeczka sody rozpuszczona w 1 łyżeczce wody
  • 2 łyżki kakao z wiatraczkiem ;)
  • 1 paczka przypraw korzennych do piernika
  • mały słoik miodu 200g
  • 3 łyżki cukru trzcinowego
Zaczynamy od spalenia 3 łyżek cukru trzcinowego na karmel, dodajemy masło i miód, razem roztapiamy. Dodajemy kakao i przyprawę piernikową, mieszamy. Całość przestudzić. Mąkę i jajka mieszamy, dodajemy proszek do pieczenia, sodę i przestudzoną masę, zagniatamy ciasto, aż będzie miało jednolity piękny kolor :)
Odrywamy po kawałku i cieniutko wałkujemy, wyciskamy foremki, pieczemy na papierze do pieczenia ok. 10-15 minut  w temperaturze 180 stopni, aż się delikatnie zrumienią. Można wstawiać dwie warstwy (dwie blaszki) w piekarniku, na opcji góra: dół. 











Komentarze

Popularne posty