Przejdź do głównej zawartości
Szparagi z jajkiem i mizerią
Super szybki, super smaczny obiad, który zadowoli każdego. Osobiście mogłabym jeść taki codziennie w sezonie szparagowym :) Jeśli ktoś mówi, że nie ma czasu gotować, albo "poproszę dietę bez gotowania", to troszeczkę niżej jest dowód na to, że zdrowe posiłki wcale nie są praco ani czasochłonne. Do tego wiemy co jemy i wiemy, że zdrowo jemy, nikt nam niczego tam nie dosypał, albo nie rozmroził makaronu sprzed miesiąca ;) Polecam zacząć od małych zmian, prostych obiadów, wybierać te, które nam smakują, pamiętać o regularności i pierwszy krok do zdrowszego stylu życia zaliczony :)
Składniki:
- pęczek zielonych szparagów
- łyżeczka masła
- 2 jajka
- masło klarowane
- 5 małych świeżych ogórków
- jogurt naturalny lub śmietana 12% (może być pół na pół)
- kilka truskawek
- łyżka octu balsamicznego
- sól, pieprz, cukier trzcinowy, sok z cytryny
Szparagi myjemy, odrywamy zdrewniałe końcówki (same powinny się odłamać). Wrzucamy na suchą patelnię, podlewamy wodą. Dusimy je koło 7 minut, jak woda odparuje dodajemy łyżeczkę masła. Małą patelnie rozgrzewamy roztapiamy masło klarowane, smażymy jajko z jednaj strony, posypujemy solą i pieprzem, najlepiej tak, żeby białko się ścięło, a żółtko zostało płynne. Ogórki trzemy na tarce, dodajemy jogurt/śmietanę z solą, sokiem z cytryny i cukrem. Podajemy z przekrojonymi na połówki truskawkami, skropionymi octem balsamicznym.
OKIEM DIETETYKA
Nowa piramida zdrowego żywienia...
Na pewno zmiany poszły w dobrym
kierunku, ale idealnie jeszcze nie jest ;) Naukowcy z Uniwersytetu
Harvarda w USA , pod kierunkiem prof. Waltera C. Willetta opracowali
nową piramidę zdrowego żywienia, która jest trochę jakby odwrócona do
góry nogami, co zaburza delikatnie mówiąc, naszą wiarę w tych
naukowców... no bo jak to tak? tyle lat promowali jedno, teraz wymyślili
drugie, może trochę na nas eksperymentują ;) W każdym razie ta piramida
na pewno jest lepsza od starej, ponieważ wyrzuca pszenicę, cukier i
tłuszcze trans na samą górę. Wcześniej węglowodany znajdowały się na
dole, co mogło być przez niektórych błędnie odczytywane, że pieczywo,
czy makaron razowy można spożywać w dużych ilościach, a rodzaj każdy
dopasowywał do siebie. Teraz na szczęście pszenica jest na górze, co
oznacza że należy ją właściwie wyeliminować z diety. Na dole piramidy
znajduje się ruch, który zawsze idzie w parze, ze zdrowym stylem życia,
zdrową dietą, ogólnie ze zdrowiem. Nie można o nim zapominać i liczyć,
że dietą się wszystko załatwi. Podczas jakiejkolwiek aktywności
fizycznej, poprawiamy pracę układu krążenia, dotleniamy komórki naszego
ciała, pomagamy wzmocnić kości, poprzez wbudowywanie wapnia w kości,
uruchamiamy mięśnie i stawy, spalamy tkankę tłuszczową, w końcu
wydzielają się endorfiny, które odpowiadają za nasz lepszy nastrój. W
ten sposób niby się męczymy, a po wysiłku mamy energię i siłę na więcej.
Ważna jest też wędrówka zdrowych tłuszczy z samej góry na dół, co
oznacza że powinniśmy ich spożywać więcej, szczególnie nienasyconych
kwasów tłuszczowych omega-3, które działają ochronnie na nasz układ
krwionośny, budują układ nerwowy, zapobiegają nowotworom, zaburzeniom
pamięci itp. Ok 30% energii z diety powinno pochodzić z tłuszczów, 50% z
węglowodanów, a 20% z białka. Obok zdrowych kwasów tłuszczowych
znajdują się zdrowe węglowodany, czyli kasze, pieczywo "ciemne"
(najlepiej żytnie na zakwasie), no i makarony, ale niestety ciężko
znaleźć makaron bez pszenicy. Na dół piramidy dołączyła jeszcze woda, której nadal pijemy za mało. Najważniejsze warzywa są na dole, powinny
nam towarzyszyć w każdym posiłku. Są niskokaloryczne, bogate w witaminy i
składniki mineralne. Owoce raz dziennie. Nad warzywa wskoczyły produkty strączkowe.
Rozdzielono też drób od mięsa czerwonego. Drób umieszczono obok ryb i
jaj, a mięso czerwone na samej górze, co może budzić kontrowersje.
Nabiał słusznie wylądował na górze piramidy, ponieważ często powoduje
stany zapalne organizmu, których objawy nie są kojarzone z jego
spożyciem. Na wierzchołek piramidy, obok pszenicy, cukru i tłuszczów
trans powinno dołączyć jeszcze mleko i sól. Mleko z podobnych względów
co nabiał, ale także często przez swój słaby skład, daleki od składu
mleka od krowy.
Podsumowując nową piramidę, można zauważyć zmiany na
lepsze, jednak musimy pamiętać, że każdy organizm jest inny. Jednemu
będzie służyła dieta bogatsza w tłuszcz, innemu w białko albo w
węglowodany. Najważniejszy jest ruch, do tego jeść dużo warzyw i pić dużo wody.
Unikać, a najlepiej wyeliminować produkty z samej góry (pszenica,
cukier, tłuszcze trans) i słuchać samego siebie. Organizm daje nam dużo
znaków, musimy nauczyć się je odczytywać i dopasowywać zdrową dietę do
siebie.
wyglada przepysznie!:)
OdpowiedzUsuńsmaczne i szybkie:D to moje ulubione obiady :)
OdpowiedzUsuń